sex
male
date of birth
10.07.2022
Nói is 2 years, 10 months and 29 days old.
colour
cream
country of birth
Poland
breeder
Małgorzata Pietralik
pedigree name
Nói Albinói Sangue Azzurro
weight
4,5
height
36
Nói Albinói Sangue Azzurro, mój cudowny, wymarzony chłopiec. Nói jest owocem mojego zagranicznego krycia w Niemczech ślicznym, drobnym samczykiem Roy Des Tendres Calins. Samczyk w jednym ciałku skupia tak wiele pięknych cech, a jego słodki charakter i niezwykła inteligencja powodują, że moje serce mocno bije każdego dnia w kontakcie z nim. Długi ogon, przepiękny format ciałka, doskonały pigment, wąska głowa o niskim stopie, bezbłędne kątowanie....czego więcej może życzyć sobie hodowca? Jestem bardzo ciekawa jak się ostatecznie rozwinie ten zjawiskowy maluszek. Jako, że planowałam od początku zostawić z tego skojarzenia samczyka i w zasadzie taki był cel tego krycia, Nói oczywiście zostaje w hodowli. Jest nie tylko bardzo piękny, ale ma wspaniały charakter, jest bardzo pewny siebie, jakby czuł, że jest wybrańcem. Cały miot ma nieprawdopodobnie czarne oczy! W zasadzie nie widać różnicy pomiędzy tęczówką, a źrenicą. Cała trójka ma również czarne jak smoła nosy, oprawę oczu i poduszeczki pod łapkami. Wszyscy troje mają pięknie osadzone długie ogony i jak wszystkie szczeniaki Pemci - są przebojowe, nieprawdopodobnie odważne i pewne siebie :) Miot uważam za tak nadspodziewanie udany, że będę rozważać, czy nie powtórzyć tego skojarzenia.
Nói Albinói to ważny członek rodziny Sangue Azzurro, synek naszej Pemci - założycielki hodowli. Jako dorosły już samiec rozwinął się w oczekiwany dla mnie sposób, w kierunku, jaki wyznaczam sobie od lat jako hodowca: chcę hodować charciki ekstremalnie eleganckie, silne, o pięknych sportowych ciałach, ale mocno skupiając się na charakterze, głowach hodowanych psów i ich ekspresji. Charcik włoski to nie jest "rasa głowy", mało który hodowca w tej rasie zajmuje się głową i ekspresją i tu bliżej mi do amerykańskich hodowców, którzy w swojej pracy hodowlanej poświęcają sporo uwagi ekspresji, osadzeniu oczu, uszu, liniom głowy oraz jej proporcjom. Jako, że Amerykanie sporo pracują na redach i czarnych psach ( heterozygotycznych charcikach "seal") mają ugruntowane w rodowodach: doskonały pigment, prawie zawsze czarne oko i dzięki temu ekspresja ich charcików całkowicie różni się od tej europejskiej.
Jest to dla mnie fascynujące jako hodowcy, stanowi wyzwanie i cel, ponieważ bardzo zależy mi, aby powoływać do życia i selekcjonować wybór hodowlanych psów pod kątem tych właśnie cech. Poniżej zabawna plansza, która niejako "mood board" stanowi dla mnie często wyjaśnienie co mnie tak fascynuje w Nói. Nói w domu nazywany jest "Damessą", albo "Alfikiem", czasem też wołam na niego "Zezik". Ten rodzaj mieszanki cech jakie posiada Nói w swoim wyrazie przypomina mi właśnie szczenięta Saluki, amerykańskie charciki i ich niesamowitą, "soczystą" ekspresję oraz przez osadzone blisko nosa czarne okrągłe oczka - zabawnego bohatera amerykańskiego serialu z lat '90 - Alfa
Nói jest niezwykle grzecznym i skromnym charcikiem. W domu, na co dzień to spokojny, zwinięty w kłębuszek śpiący kociak, nie narzuca się w stadzie, nie ma potrzeby przepychać się, czy coś udowadniać, tak, jakby doskonale znał swoją wartość. Natomiast na spacerze - na polach to ogień. Wolny spacer to jego czas, podczas zawrotnych prędkości, samodzielnego oddalania się w terenie wychodzi jego niezależność i pewność siebie. Nói to chart z krwi i kości: dystyngowany, zdystansowany do obcych, bardzo wrażliwy i czuły, ze sporym poczuciem własnej godności Jest to niezwykle dla mnie cenny pies, mam ogromną nadzieję, że dzięki swojemu unikatowemu genotypowi i ekspresji nada wyraźny kierunek mojej pracy hodowlanej i rodzącym się kolejnym pokoleniom charcików włoskich.
more
less