W sobotę moje młode suki miały swój pierwszy trening coursingowy. Jestem pod wrażeniem, jak dojrzale i zacięcie pobiegły za ruchomym wabikiem. Jedyny trening jaki mają na co dzień, to w naturalnym pejzażu, czasem goniąc nisko latające ptaki. Patrząc na zdjęcia zachwycona jestem jak nisko układają się ich ciała, jak rozciągnięte są równolegle do ziemi, to naprawdę robi na mnie wielkie wrażenie. Dziękuję za te fotografie Anifotografia &Adit Somani , za waszą obecność i pracę w trudnych warunkach. Dziękuję organizatorom Szybki Zając za przygotowanie sprawnej imprezy, w przepięknym miejscu, za wskazówki, uwagi i pomoc.